Początek uzbrajania rozdzielaczy i inne planowanie
Szafka górna powieszona, czas ją uzbroić. Dzisiaj udało mi się puścić tylko jeden kaloryfer, niestety nastała pora na pójście do roboty (z czegoś trzeba żyć). Niestety wstawanie o 5 by jechać na budowę i robić tam do 9 lekko mnie męczy. Całe szczęście, że efekty dają radość :)
Pewnie zapytacie - czemu zrobiłem tak bez sensu, że zamiast od razu do pokoju to robię ścieżki na około - powodem jest odkurzacz centralny - robiąc tak nic się nie będzie przecinało i zmieści się w warstwie ocieplenia.
Dokończyłem też kibelek i przetestowałem wodą - najważniejsze i co mnie cieszy - nic nie cieknie i są eleganckie spadki.
Niestety ekipa od SSO kolejny raz się nie popisała - mimo iż dostała plan, że wylot ma być PRZY ŚCIANIE to zrobiła go jakieś 70-80 cm od ściany, efektem czego są moje kombinacje z rurami.
Czas pracować, jutro kolejny dzień szalonych zmagań :)