Zajawka: wylewki
Start robót raptem o 5:30. Wylewanie dopiero koło 8, bo wczesniej zabezpieczanie, rozkładanie palet, łapanie poziomów itd.
Póki co wstawiam 2 fotki. Reszta później jak coś powstanie więcej niż góry kreta.
Start robót raptem o 5:30. Wylewanie dopiero koło 8, bo wczesniej zabezpieczanie, rozkładanie palet, łapanie poziomów itd.
Póki co wstawiam 2 fotki. Reszta później jak coś powstanie więcej niż góry kreta.
Wieczorem nie leży się na kanapie i ogląda Kiepskich tylko pracuje!
Wczoraj z rana zgrzałem trochę papy, a wieczorem razem z pomocnikiem dogrzaliśmy cały salon (do linii schodów) i rozłożyliśmy folię. Dalej nie chciałem robić, bo Panowie elewatorzy kręcą się po domu korzystając z roboczego WC. Póki nie skończą, dalej grzać się nie da. Ale, jako że w domu jest pełno innych prac, czas ten nie będzie zmarnowany.
Po zgrzaniu rozłożyliśmy folię grubości 0,3 i testowo polecieliśmy ze styropianem.
i tak jakoś samo wyszło:
W kuchni niestety nie skończone bo wcześniej przygotowywane rury kanalizacyjne składuje w garażu, a że była 23 i nie mam tam światła, to było rzeczą niemożliwą je odnaleźć :)
W sobotę zamontuję i dotnę na gotowo, może nawet pierwszy poziom w kuchni skończę.