Musi boleć...
... jak się nosi płytki w ilościach hurowych. Niestety nie mamy kostki, więc jak przyjechała dostawa płytek to paleciak od razu się zakopał. Trzeba było ręcznie przenieść 3 tony.
Garaż cały zawalony. Mamy już chyba wszystkie potrzebne płytki.
Takie coś w formacie 60x60 pójdzie na podłogę w łazience górnej:
Mozaika w prysznicu:
Jaśniejsze będą na podłodze w wiatrołapie, ciemniejsze w kuchni. Też format 60x60:
I perła w koronie tj płytka do salonu (120x20):
W samym domu prace obecnej ekipy na finiszu.
Sufit w dolnej łazience ogarnięty:
Otwór pomiędzy schodami a łazienką zalepiony, pozostałe sufity pomalowane, otwory na światła wycięte :)
Chyba tyle.
Ide na masaż bo mnie szarpie w krzyżu :)