Ekipa od płytek ma zacząć od poniedziałku. W końcu... dostałem od nich jakiś czas temu wycenę z rozpisanym cennikiem na czynności, a w nim m.in. "montaż baterii podtynkowej z deszczownicą - 500zł" - nosz ku***a. Rozumiem, że cena kładzenia płytek jest stała (50zł/m2) ale windowanie cen za pozostałe czynności wartych dużo mniej po prostu mnie wk...a. Biały montaż kibla 200zł - przeż to kurde 20 minut roboty.
Wkurzony tymi faktami zamontowałem bebechy zestawu podtynkowego sam. Jak zrobiłem prawie całą hydraukilę w domu sam to taki zestaw to banał... Na to idzie ścianka G/K na stelażu dlatego zestaw nie jest wkuty w ścianę.
Przyszły też pstryczki elektryczki - dostawa nr 1:
Zdecydowaliśmy się na Kontakt Simmon seria 54 Nature - Biała Perła. Wyglądać będzie mniej więcej tak:
Górę prawie całą założyłem - na razie bez ramek (takie rzeczy też umim:)) tym samym oszczędność będzie na blat kuchenny dla żonki z jakiegoś kamienia :)
Przełożyłem też kable elektryczne w łazience bo elektrycy rozłożyli je wg mojego wstępnego projektu, a potem w projekcie wnętrz trzeba było poprzesuwać by zmieścił się kaloryfer więc trochę kłucia było.
Zastanawiam się jeszcze nad montażem radia podtynkowego w łazience. Ma ktoś? Czy warto? Leżąc w wannie fajnie by posłuchać coś, a wyglądają ładnie. Co myślicie?