Na początku chciałem brać hydraulika do tego, ale fachowcy z branżowego sklepu hydraulicznego wytłumaczyli jaka to banalna sprawa.
Po pierwsze - zamykamy wszystkie ujścia np. korkami:
Przy okazji - na zdjeciu widać fajny stelarz do baterii taki pod cienkie ściany.
By nie robić prób 2-3 razy - oddzielnie dla zimnej i ciepłej - robimy jeden punkt bez podłączeń:
Jeżeli mamy piętro i parter to łączymy rurką:
Wszystkie pozostałe rury w kotłowni zamykamy, zostawiając jedno z manometrem i zaworkiem samochodowym:
I pompujemy. Ja napompowałem do 6 barów - trzymało pól dnia, zobaczymy jutro. Do pompowania można użyć pompki rowerowej/samochodowej lub jak ktoś ma skąd pożyczyć to kompresorem:
Sorry za obrócone zdjęcia ale tablet nie chce mi ich naprostować.
Z innych ciekawostek. W salonie już mamy 3 warstwy styro - zakryte są już wszystkie rurki - tym razem zamiast piasku użyłem pianki z ociązeniem - powinno się wszystko ładnie wypełnić.
Musiałem naznosić wszystkie ciężkie elementy do tego :)
Mamy też mini taras:
Tyle na dziś - jutro z rana mam spotkanie z wylewkarzem.