Wylewki, wylewki i po wylewkach!
Prezentują się cudnie. Wreszcie wchodzi się do domu i nie trzeba przeskakiwać przez kozła. Wszystko równe i fajne :)
Panowie pracowali do 22, trochę się zeszło. Normalnje było by szybciej ale zjawili sję w niepełnym składzie.
Dzisiaj można było już wejść, pierwsze co to zrobiłem fotki oraz poprzykrywałem foliami wg zaleceń speca od posadzek. Folia ma zapobiegać zbyt szybkiemu wysychaniu. Musi się wszystko dobrze związać. Tak ma zostać z 3 tygodnie.
Mam tylko pilnować temperatury i ewentualnie dogrzewać. Kombinuje już olejaki i inne ustrojstwa w razie W.
W przyszłym tygodniu mam spotkanie z gościem od ociepleń i zabudów.
Przed zimą zostało mi jeszcze do ogarnięcia posprzątanie działki bo syf się narobił straszny.